Muzyka chrześcijańska to coś więcej niż tylko słowa. Za każdą historią powstania piosenki poświęconej Bogu, kryje się coś więcej. Dzięki temu słyszymy jak powstaje życiowa rana, ale słyszymy również jak dzięki Bogu rana ta się zabliźnia.
Piszę swoją własną muzykę i słowa. Nikogo nie udaje. Nie kopiuje. Inspiruje się różnymi stylami muzycznymi, choć najbliższy mi jest mi jazz i rock. To co przeżywam, przekładam jak najwierniej na dźwięki i słowa. Kiedy mówisz innym o Bogu, nikt nie chce słuchać słodkich historii jak z bajek. Inni chcą zobaczyć, że wiara działa. Mają dość gadania. Swoje doświadczenia zapisuję z dźwiękach – tam się możemy spotkać. Żadnego udawania, ok?